Pokaz realizowany był w formie warsztatów, w które zaangażowani byli uczniowie. Przedstawiciele stowarzyszenia w przystępny sposób opowiadali o trybie życia, zwyczajach
i upodobaniach prezentowanych ptaków. Uczestnicy mogli osobiście poznać ptaki prezentujące swoje „wdzięki", zobaczyć ich lot oraz posłuchać szumu sokolich skrzydeł i wręcz niesłyszalnego lotu sowy płomykówki.

Szczególnym zainteresowaniem cieszył się Koko - puchacz europejski, największa sowa żyjąca
w Europie. Jego bystre oczy lśniły jak dwa przepiękne bursztyny. Na głowie ma długie "uszy"
z piór, które w zależności od nastroju może postawić lub położyć. Jego przysmakiem są jeże. Uwagę uczniów przykuł również Somoon o ciele pokrytym niezwykle miękkimi w dotyku delikatnymi piórami. Ma fenomenalną pamięć - poruszając się w całkowitych ciemnościach często wykorzystuje obraz zapamiętanej przestrzeni. Wydaje różne dźwięki nierzadko przypominające chrapanie. Dzieci nie odrywały także wzroku od Luka – sokoła, będącego jednym z 4 gatunków dużych europejskich sokołów, zamieszkującego południowe
i południowo-wschodnie krańce Europy, a także północną Afrykę. Na naszym kontynencie jest niezwykle rzadki, jego populacja liczy niespełna 300 par. Jest ptakiem osiadłym
i pozostaje przez cały rok w obrębie swojego rewiru, którego broni przed intruzami.

Trzeba przyznać, że „Odlotowa lekcja" jest z pewnością ciekawą formą edukacyjną, która poprzez zabawę daje możliwość zobaczenia na żywo tego, co w przyrodzie zdarza się niezwykle rzadko.

W pokaz lotów zostali zaangażowani nie tylko uczniowie, ale również i nauczyciele. Mieli oni okazję trzymać przybyłych gości na ręce w specjalnej rękawicy, tworzyć "tory przeszkód", które pokonywały ptaki. Na zakończenie pokazu przedstawiciele stowarzyszenia zorganizowali dla dzieci quiz tematyczny. Okazało się, że niemal wszyscy uczniowie potrafili udzielić poprawnej odpowiedzi na pytania organizatorów „Odlotowej lekcji". Za każdą dobrą odpowiedź otrzymywano zdjęcie
z ptakiem. Poza tym po zakończeniu pokazu dzieci mogły zrobić sobie wspólne zdjęcia m.in. z sową na ramieniu. Chętnych nie brakowało.

Tekst
mgr Małgorzata Dachowska

• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
•