Piątek, Grudzień 4, 2015, 12:43

Kota w butach wymyślił Charles Perrault, francuski baśniopisarz epoki baroku.
Świetnie wykształcony arystokrata, prawnik, a później wysoki urzędnik państwowy, przeszedł do historii nie tylko jako współtwórca Akademii Nauk oraz gorący orędownik używania w literaturze języka francuskiego w miejsce łaciny.
Pozostawił po sobie zbiór baśni i powiastek dla dzieci, zatytułowany „Bajki Babci Gąski". Książka została wydana w roku 1697 i zawierała powszechnie znane, najczęściej oparte na ludowych motywach, opowieści o Czerwonym Kapturku, Śpiącej królewnie, Kopciuszku, Sinobrodym, Tomciu Paluchu i właśnie Kocie w butach.
Niezwykle wesoła i znana przez każde dziecko opowieść o Janku i jego kocie, którego dostał w spadku po Ojcu-Młynarzu. Jak to zwykle bywa w bajkach kot był zaczarowany i potrafił mówić... Dzięki tym zdolnościom mógł odwdzięczyć się Jankowi za okazaną mu dobroć... Obydwaj wyruszyli w świat, spotykając na swojej drodze Króla i jego córkę Księżniczkę Zosię.
Bajka kończy się dobrze. Zło zostaje pokonane, Janek zostaje nagrodzony bardzo hojnie, gdyż zostaje księciem i mężem Zosi. Jednak przez cały czas był prosty i prawdomówny, dzięki czemu zyskał jeszcze więcej w oczach Króla i Zosi.
Jacek Bończyk i Zbigniew Krzywański uzupełnili ponad trzystuletnią historię o współczesne wątki i melodyjne, pełne radosnej energii piosenki. W ten sposób, stara bajka o gadającym zwierzaku, który pomaga wzbogacić się najmłodszemu z trzech synów młynarza, nabrała nowych znaczeń i bogatej oprawy. Uczy dzieci, jak osiągnąć sukces, jak odnaleźć się we współczesnym świecie. Ale ciągle pozostaje opowieścią o sile przyjaźni i potrzebie pielęgnowania marzeń.
Dzieci były zachwycone grą aktorów, pięknymi strojami oraz efektami specjalnymi. W przerwie między aktami Mikołaj wraz z śnieżynką rozdawał cukierki a renifery zachęcały do wspólnego zdjęcia. Była to pierwsza ich wizyta dzieci w tym teatrze, ale na pewno nie ostatnia.
Tekst:
mgr Izabela Pryga-Kopyść
Niezwykle wesoła i znana przez każde dziecko opowieść o Janku i jego kocie, którego dostał w spadku po Ojcu-Młynarzu. Jak to zwykle bywa w bajkach kot był zaczarowany i potrafił mówić... Dzięki tym zdolnościom mógł odwdzięczyć się Jankowi za okazaną mu dobroć... Obydwaj wyruszyli w świat, spotykając na swojej drodze Króla i jego córkę Księżniczkę Zosię.
Bajka kończy się dobrze. Zło zostaje pokonane, Janek zostaje nagrodzony bardzo hojnie, gdyż zostaje księciem i mężem Zosi. Jednak przez cały czas był prosty i prawdomówny, dzięki czemu zyskał jeszcze więcej w oczach Króla i Zosi.
Jacek Bończyk i Zbigniew Krzywański uzupełnili ponad trzystuletnią historię o współczesne wątki i melodyjne, pełne radosnej energii piosenki. W ten sposób, stara bajka o gadającym zwierzaku, który pomaga wzbogacić się najmłodszemu z trzech synów młynarza, nabrała nowych znaczeń i bogatej oprawy. Uczy dzieci, jak osiągnąć sukces, jak odnaleźć się we współczesnym świecie. Ale ciągle pozostaje opowieścią o sile przyjaźni i potrzebie pielęgnowania marzeń.
Dzieci były zachwycone grą aktorów, pięknymi strojami oraz efektami specjalnymi. W przerwie między aktami Mikołaj wraz z śnieżynką rozdawał cukierki a renifery zachęcały do wspólnego zdjęcia. Była to pierwsza ich wizyta dzieci w tym teatrze, ale na pewno nie ostatnia.
Tekst:
mgr Izabela Pryga-Kopyść